Lotnisko Olsztyn-Mazury „na krawędzi”. Miliony złotych od sejmiku na przetrwanie

Sytuacja portu lotniczego Szymany jest ciężka – od 1 stycznia do 31 lipca z bardzo ograniczonej oferty połączeń pasażerskich skorzystało 47,3 tysiąca podróżnych. Wynik pasażerski podbiły operacje czarterowe do wakacyjnych destynacji. Za gros wolumenu pasażerskiego odpowiadają Polskie Linie Lotnicze LOT (rejsy z i do Krakowa) oraz Ryanair (loty z i do Düsseldorfu oraz Londynu-Stansted). Większość obsługiwanych operacji generują loty wojskowe i general aviation.

To oznacza, że upłynie jeszcze dużo czasu, aż lotnisko Olsztyn-Mazury odnotuje dodatni wynik finansowy. Strata netto za rok 2024 wynosiła 17,7 miliona złotych. Gdyby nie dotacja samorządu województwa warmińsko-mazurskiego, ostateczny rezultat byłby gorszy. Skumulowana strata przekroczyła już 140 milionów złotych. Wszystkie kluczowe wskaźniki rentowności portu są ujemne, co nie napawa optymizmem. Bez dalszego wsparcia głównego udziałowca (samorząd województwa warmińsko-mazurskiego) lotnisko nie będzie funkcjonować. Publiczna „kroplówka” w ostatnich latach to „tylko” 65 milionów złotych.

Utrzymywanie operacyjne portu w Szymanach, w imię „prestiżu”, który nie do końca wojewódzką gospodarkę, jest (i raczej będzie) bliskie sercu władz regionalnych. Radni sejmiku warmińsko-mazurskiego zdecydowali na ostatniej radzie kolejny już raz dokapitalizować lotniskową spółkę kwotą 16,3 miliona złotych. Środki na taką operację – jak zapisano w uchwale „uzupełnienie funduszy statutowych” – przekazano w ramach autopoprawki do budżetu województwa. Przelew ponad 16 milionów złotych na konto bankowe lotniska możliwe jest dzięki niezrealizowaniu innych inwestycji, w tym budowy centrum edukacyjnego we Fromborku. Samorządowa dotacja wyniesie więc w tym roku ponad 32 miliony złotych.